środa, 12 listopada 2014

O Bogowie polskiego kina!

Długo mnie tu nie było, no ale tak to bywa w klasie maturalnej, czasu zawsze za mało. Poświęcam go teraz głównie na historię i wos i po woli mam dość. Czas w końcu na jakąś nową recenzję. Dzisiaj kategoria film.

Na film Łukasza Palkowskiego wybrałam się w ramach klasowego wyjścia do kina, kto pogardziłby możliwością stracenia paru godzin nudnych lekcji. Nie spodziewałam się wiele - w końcu to tylko polski film. Okazało się, że na szczęścia bardzo się myliłam.
W ramach wprowadzenia: film opowiada historię o wybitnym polskim chirurgu Zbigniewie Relidze, który walcząc z niesprzyjającymi do rozwoju warunkami, brakiem ludzkiej przychylności i wiary w sukces dokonał rzeczy na tamte czasy niemożliwej - udanego przeszczepu serca.
Bogowie nie są filmem który powinien mnie zainteresować, gatunek biograficzny nie jest moim ulubionym. Jednak jakimś sposobem nie tylko udało mi się nie nudzić podczas seansu, ale także wciągnąć w historię. Duża w tym zasługa na pewno odtwórcy głównej roli - Tomasza Kota. Po paru latach nieobecności na dużym ekranie powraca i kreuje wspaniały portret wizjonera, geniusza, ale chyba przede wszystkim człowieka, który walczy z rzeczywistością i samym sobą. W tej roli widać niezwykłą o najmniejsze nawet detale - charakterystyczny chód, postawa czy sposób trzymania papierosa. 

Ogromnym plusem filmu jest również sposób jego nakręcenia, który pozwala wgłębić się w historię, dojrzeć pewien realizm czy poczuć klimat PRL-u. Drastyczne sceny? Wiadomo, że w filmie o tematyce medycznej nie może zabraknąć krwi, jednak ujęcia te są przedstawione tak, jak powinny być, nie za dużo, nie za mało. Dawki wymierzone wręcz z chirurgiczną precyzją. Przekleństwa? Tak, ale idealnie dopasowane do sytuacji, oddające klimat historii. Brak scen erotycznym? Idealnie, nie każdy film, aby dobrze się sprzedać i zadowolić odbiorców musi być przeładowany niepasującym do niczego erotyzmem i nagimi piersiami aktorek (które często tylko to mają do zaoferowania). Niekwestionowaną zaletą filmu jest także humor, którego w tym gatunku się nie spodziewałam. Czasami nie byłam nawet pewna czy to normalne, że tak mnie dana sytuacja śmieszy. Nie było jednak celu w tym, aby się powstrzymywać, po prostu się nie dało.
Bogowie to opowieść o pokonywaniu barier, tworzeniu historii ale także, a może przede wszystkim o dramacie człowieka i o cenie, jaką płaci za sukces.
Polecam osobom, które cenią dobre aktorstwo, poruszające historie i światową jakoś w polskim kinie.



Moja filmwebowa ocena: 9/10

3 komentarze:

  1. Film znacznie się wyróżnia na tle polskiego kina, na pewno warto obejrzeć :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach, wiele dobrego się już naczytałam o filmie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym obejrzeć, ale powstrzymuje mnie odtwórca głównej roli. Może dlatego, że Tomasza Kota kojarzę z rolami mniej poważnymi i stąd to zdystansowanie do filmu "Bogowie".

    OdpowiedzUsuń