piątek, 12 grudnia 2014

Nieznana historia infantki hiszpańskiej czyli ,,Wieczna księżniczka'' Philippy Gregory.

Jak się długo zbieram do pisania tych notek, ugh... 
Ale trzeba się cieszyć, że wena jest :D
 Dziś czas na kategorię książka.


Kiedy sięgam po książkę Philippy Gregory od razu wiem, że mogę spodziewać się świetnej, nieprzytłaczającej o zabarwieniu historycznym. Tym razem autorka wzięła się za sportretowanie pierwszej żony krwawego tyrana, króla Anglii Henryka VIII. Większość osób, które choć trochę interesuje się historią na pewno kojarzy tego władcę, który zasłynął ze ścinania swoich kolejnych żon i oraz stworzenia wyznania anglikańskiego, które do dziś praktykowane jest przez wielu Brytyjczyków. Najsławniejszą z jego żon była druga - Anna Boleyn. Dużo mniej osób wie, jak się to wszytko zaczęło.
Pierwsza żona Tudora, infantka hiszpańska, córka Izabeli Kastylijskiej i Ferdynanda Aragońskiego - Katarzyna Aragońska. Wychowała się w szczęśliwej (jak na królewskie standardy) rodzinie, od najmłodszym lat wiedziała, że ma zostać poślubiona angielskiemu następny tronu, Arturowi Tudorowi. To właśnie on, nie Henryk, był jej pierwszym mężem. Gdy wychowana na polach bitwach Hiszpanka przybywa do Anglii, zdaje sobie sprawę jak bardzo odbiega od tamtejszej społeczności. Tęskni za domem rodzinnym, matka i rodzeństwem. Do gustu nie przypada jej również młody mąż.Choć są praktycznie rówieśnikami, nie mogą znaleźć wspólnego języka(dosłownie, gdyż Katarzyna nie znała angielskiego). Jednak z biegiem czasu przyzwyczają się do siebie, a nawet zakochują. Sielankę młodych małżonków przerywa jednak tragedia... Będący w sile wieku Artur podupada na zdrowiu i szybko umiera. To wtedy właśnie zaczyna się prawdziwa walka Katarzyny o swoją przyszłość i spełnienie obietnicy złożonej małżonkowi na łożu śmierci....

Historia Gregory nie jest do końca zgodna z prawdą historyczną lub może raczej nie wiadomo w jakim stopniu jest zgodna. Oficjalnie bowiem uznaje się, że małżeństwo Artura Turdora i Katarzyny Aragońskiej nie zostało skonsumowane (warto zwrócić uwagę na końcowy wpis ,,Od autorki''). Teorie pisarki wydają się jednak mieć sens, wiadomo bowiem, że każda historia zawiera luki i niedopowiedzenia. Czytając ,,Wieczna księżniczkę'', nawet znając historię rodu Turdorów, nie można się nudzić. Bohaterowie są bowiem tak świetnie napisani, że można się do nich bardzo łatwo przywiązać i zapomnieć jak ostatecznie kończą się ich losy. Gregory przedstawia Catalinę jako odważna młoda dziewczynę, a później silą kobietę wiedzącą czego pragnie. 
Bardzo się cieszę, że ta książka trafiła w moje ręce. Uwielbiam historię Anglii, jednak nigdy nie byłam szczególnie zainteresowana losami pierwszej żony tyrana Tudora.  ,,Wieczna księżniczka'' skłoniła mnie jednak do tego aby dowiedzieć się trochę o kobiecie, która stawiała czoło każdemu wyzwaniu nie okazując słabości. Książka na pewno najbardziej spodoba się pasjonatom historii, jednak osoby, które nie są jej fanami też znajdą tu coś dla siebie.


Zostałam królową Anglii właśnie wtedy, gdy jestem potrzebna. To nie czasy dla monarchini, która chce tylko zasiadać na tronie i rozdawać trofea w turniejach rycerskich. To czasy dla władczyni, która ma serce i nerwy mężczyzny i wojownika. Ja jestem taką królową. Poprowadzę swoją armię do zwycięstwa.

Moja ocena 8/10
 

3 komentarze:

  1. Książka jak dla mnie była bardzo wspaniała :) Jeżeli nie czytałas, to polecam Ci również cały cykl o Wojnie Dwu Róż :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam i również tym cyklem jestem zachwycona :D

      Usuń
  2. Uwielbiam Gregory! Tej książki jeszcze nie znam, ale mam nadzieję, że w końcu mi się uda:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń